fot. kadr z wideo
Kara coraz lepiej radzi sobie na rodzimej scenie. Raperka podpisała kontrakt fonograficzny ze StoproRap, ponadto pojawiła się w tegorocznej edycji SBM Starter. Wygląda na to, że o ile przyszłość Kary rysuje się w jasnych barwach, o tyle część artystycznej przeszłości raperka woli zostawić za sobą. Artystka nie rozstała się z labelem 3Y Gun w najlepszej atmosferze i teraz prosi fanów, by nie kupowali od niej płyt.
– Nie chcę nikomu robić po złości, ale muszę wam coś powiedzieć, żebyście wiedzieli, co jest 5. Ludzie nadal wysyłają mi zdjęcia płyt kupionych w 3Y. Nie zamawiajcie płyt z 3Y, ponieważ pieniądze z nich w ogóle nie trafiają do mojej kieszeni. Cała moja praca włożona w tę płytę poszła na marne. Jestem troszkę zła, ale mam to w dupie, nie będę się już nawet prosić o te pieniądze. Za całą płytę „Przebudzenie” dostałam 3300 zł, coś takiego. Teraz do nich dzwonię, nie odbierają – komentuje w opublikowanym na instagramie filmie Kara.
Dalej raperka deklaruje, że po tym jak związała się ze StoproRap, 3Y Gun zaczęło podsuwać jej do podpisania „jakieś umowy”. Kara przyznaje też, że kibicuje reprezentantom 3Y Gun, ponieważ w większości to jej koledzy, ale nie podoba jej się to, jak została potraktowana przez Żółwika.
Wyświetl ten post na Instagramie.