Nie był to jedyny zaskakujący moment koncertu. West uraczył publiczność długą historią o samotnych nocach w Nowym Jorku i inspiracjach, które stały za jego albumem „808 & Heartbreak`s”; w „Say You Will” wplótł niespodziewanie wers: „Masz swoją dumę, dlatego nie chcesz dalej pisać ze mną… Ale w końcu fiut bierze górę”; gdy zaś dziękował fanom za wsparcie, jego mowa przerodziła się w pewnym momencie w pochwałę własnej twórczości: „Jako człowiek nie jestem doskonały, ale moja muzyka tak! Tworzę muzykę doskonałą! To najlepsze, co możecie otrzymać!”.