Kilka dni temu cytowaliśmy dla Was wypowiedź Kanyego Westa dla jednej z telewizji – raper i producent głosił tam, że to on jako jedyny zasługuje na przejęcie tytułu „Króla Popu” po zmarłym przed ponad miesiącem Michaelu Jacksonie.

Okazuje się jednak, że takie słowa w ogóle nie padły z ust artysty z Chicago. Oto komentarz do całej sytuacji z bloga Westa:

„Słuchałem przed chwilą Wendy Williams, która przytoczyła moją rzekomą wypowiedź odnośnie tego, iż jestem nowym Królem Popu. Nie tylko nie powiedziałem czegoś takiego – ja nie powiedziałem absolutnie nic! Poczułem się z tego powodu bardzo źle. Ludzie od razu pomyśleli, że jestem wystarczająco banalny, by palnąć taką gafę po śmierci idola, legendy i najzwyczajniej człowieka, który miał uczucie i rodzinę.

Zacząłem myśleć, w co ludzie tak naprawdę wierzą, szczególnie że nie było podanego żadnego źródła. Losowa osoba może puścić dowolną informację w internet, a świat w to uwierzy. Nie rozmawiam z prasą ani telewizją, nie dbam o promocję jakiegokolwiek typu. Przestałem gonić za sławą. Sława jest jak paczka papierosów bez ostrzeżenia o skutkach ich palenia. Zabija wielu ludzi, tak jak zabiła Michaela. Wyzyskujemy siebie samych i zjadamy nasze ego, aż nie zostanie nam nic.

Mam przeczucie, że to nie koniec fałszywych pogłosek na mój temat. Jedno jest pewne – ja z tym kończę, to ostatni raz, kiedy siebie bronię. Zrobione.”