fot. mat. pras.
Kanye West pojawiał się ostatnio na naszych łamach ze względu na swój eksces w Wenecji, gdzie rapera przyłapano na stosunku oralnym w wodnej taksówce. Teraz możemy wreszcie przejść do kwestii związanych z jego twórczością. Artysta, który na ogół jest pozywany ze względu na swoje pomysły i zachowania, tym razem sam idzie do sądu. Kanye rozpoczyna kroki prawne mające na celu ukrócenie działalności instagramowego i twitterowego profilu @DaUnreleasedGod. Twórca przekonuje, że w począwszy od marca znalazł na nich 32 wycieki swojej muzyki (21 na Instagramie, 11 na Twitterze) i ma tego dość.
Artysta przekonuje, że nie ma pojęcia, kto stoi za tymi profilami, ale dzięki złożeniu pozwu ma nadzieję poznać personalia tej osoby. Raper jest przekonany, że za wycieki odpowiada ktoś, kto w przeszłości z nim współpracował, a tym samym musiał podpisać klauzulę poufności. Teraz West będzie chciał dowieść, że leaki naruszają tę umowę.
Wśród udostępnionych przez @DaUnreleasedGod nagrań znajdowały się fragmenty utworów nagranych z DJ-em Khaledem i DaBabym, a także ścieżki nagrywane dla Rihanny i will.i.ama.
Co ważne, ostatnio pojawia się coraz więcej plotek sugerujących, że West szykuje nową płytę. Trzymamy kciuki, by te informacje się potwierdziły.