Zbuku podzielił się z fanami nagraniem z nocnej wizyty u Kamerzysty. Reprezentant Step Records dobijał się do drzwi swojego przeciwnika, ale nie dostał się do środka.
– Byliśmy u niego pod domem. Jak mnie zobaczył, to nie chciał nam nawet drzwi otworzyć i powiedział, że dzwoni na policję – mówił Zbuku.
Kamerzysta odpowiedział prudnickiemu raperowi, przedstawiając swoją wersję wydarzeń. Na jego instagramowym profilu znajdziecie stories, w których Kamerzysta mówi:
– Zbuku, szczerze? Nie dziwię się, że cała scena ma z ciebie bekę. Przyjeżdżasz do typa z obstawą. Przyjeżdżasz do typa z obstawą. Przyjeżdżacie w czwórkę do jednego typa o trzeciej w nocy. Nie przyjechałeś sam, było was czterech. Sprawdziłem na kamerach, zanim podszedłem do drzwi. Udajesz pajaca, że przyjechałeś sam. Czy tak zachowuje się ulica? To o czym rapujesz, czy to są zasady ulicy? Że przyjeżdżacie w czwórkę do jednego typa i na****acie mu w drzwi, gdzie ja jestem sam z rodziną? Są same kobiety, a wy mówicie, że wy****licie drzwi? Co ja miałem k***a zrobić? Oczywiście, że zadzwoniłem po psy. I każda dorosła osoba, która ma za grosz rozsądku, też zadzwoniłaby po psy, bo przejmowałaby się swoją rodziną. Rozumiesz, c***u? Jesteś taki kozak, to dlaczego w dzień nie przyjechałeś? Dla mnie jesteś zwykłym zerem, sp****laj.
Kamerzysta szykuje się do premiery albumu „Afirmacja”. W weekend raper chwalił się imponującymi wynikami preorderu.