fot. P. Tarasewicz
Kiedy w 2020 roku Kali promował wspólną płytę z Majorem nietypowymi jak na siebie singlami, zderzył się ze ścianą oczekiwań fanów, co zaowocowało jego deklaracją o rezygnacji z wydawania albumów. Raper z czasem zmienił zdanie, dzięki czemu w październiku doczekamy się jego nowego krążka „K4lion”. W weekend na platformach streamingowych pojawił się nowy singiel zatytułowany „Na zawsze”, który także odstaje od tego, do czego szef Ganja Mafii przyzwyczaił słuchaczy. Część z nich nie ukrywa w komentarzach rozczarowania, choć na pewno nie jest to taka fala jak dwa lata temu. Raper odnosząc się do nowej piosenki nie ukrywa, że jest to coś innego również dla niego, wyjaśnia jednak, dlaczego taki numer musiał powstać.
– Nietypowy kawałek jak na mnie, ale mie potrafiłem przejść obojętnie obok tej produkcji. Zawsze chciałem nagrać numer w tym zacięciu. Mam świadomość, że to nie do końca mój styl, ale jak wspomniałem, na „K4lionie” będzie mocny rozstrzał w kwestii formy. Kolejne single w klimatach, za które mnie cenicie najbardziej. Do premiery przed nami jeszcze minimum trzy teledyski – zadeklarował raper w instagramowym poście.
Jak Wam siadło „Na zawsze”?
