Kali podzielił się poruszającymi przemyśleniami po pogrzebie Pono – jednego z pionierów polskiego hip-hopu, który zmarł 6 listopada 2025 roku. W story na Instagramie artysta postawił pytanie o sens życia, teraźniejszość i to, co zostaje po odejściu bliskiej osoby
Towarzyszyliśmy Pono w ostatniej drodze
Kali wspomina, że podczas pogrzebu Pono był obecny nie tylko jako artysta, ale jako przyjaciel:
„Za dnia towarzyszyliśmy Pono w jego ostatniej drodze, oddając mu należyty szacunek.”
„Życie to dobrze wstrząśnięty koktajl”
W swoim wpisie artysta porusza temat ulotności życia i wartości chwili obecnej:
„Gdy coś się kończy, coś się zaczyna… Życie to dobrze wstrząśnięty koktajl, słodko gorzkich przeżyć, które odciskają piętno i kształtują nas w dalszej drodze.”
Kali podkreśla, że zbyt często ludzie myślami biegają w przyszłość, zapominając o tym, co jest tu i teraz:
„Często wybiegamy myślami gdzieś daleko do przodu zapominając o tym, że najważniejsza jest obecna chwila i wszystko to co ze sobą niesie.”