fot. P. Tarasewicz
W miniony weekend w katowickim MCK odbył się wyjątkowy koncert, na którym Kali świętował XX-lecie pracy artystycznej, a jego Ganja Mafia 10-lecie istnienia. Występ przyniósł mnóstwo niezapomnianych momentów, ale najważniejszym było chyba wykonanie utworu „My”, podczas którego raper zszedł do fanów i wzruszony pozwolił im wziąć się na ręce.
– Wiedziałem, że podczas numeru „My” będzie mi ciężko kontrolować emocje i faktycznie po kilku linijkach jedyne na co miałem ochotę do wejść do Was w tłum i się przytulić. Przytulić się do ludzi, którzy wspierają mnie od ostatnich 20 lat mojego p****lonego, szalonego, ale jak pięknego życia.
Płaczę, bo to zrobiłem. Zmieniłem życie swoje i innych. Płaczę z wdzięczności do wszystkich, którzy przez te wszystkie lata mnie wspierali. Za tych co odeszli innymi ścieżkami i tych, którzy ciągle są ze mną. Płaczę ze zmęczenia bo organizacja tego koncertu i sam występ był jednym z najbardziej wymagających fizycznie i psychicznie zadań w moim życiu.
Płaczę, bo Was kocham. Choć nie zarobiłem na tym koncercie złotówki, to razem z Sebastianem Burakiem nie żałuję nawet jednej złotówki wydanej. Zrobiłem to dla Was. Dziękuję, że jesteście – napisał na instagramowym profilu artysta.