fot. mat. pras.
W najbliższym czasie nie zobaczymy Kaczora BRS w oktagonie. Raper poinformował na Instagramie, że w kwietniu czeka go operacja, która na pewien czas wykluczy go z walk. Mimo braku aktywności sportowej i muzycznej znów jednak robi się o nim głośno. I niestety – kolejny raz kontekst tego zamieszania wydaje się niepokojący.
Kaczor BRS oskarżony o kradzież
Twórca klipów Bartek Gala zaatakował Kaczora w mediach społecznościowych, sugerując, że raper go okradł. – Tak w skrócie. Po teledysku zostawiłem kilka wartościowych rzeczy w samochodzie kolegi i Kaczor wziął ten sprzęt do domu, żebym sobie „odebrał”, bo kolega, który kierował, jechał na następny dzień do Anglii i nie miałby czasu się ze mną spotkać. Od miesiąca nie odebrał telefonu, a wczoraj przyznał się, że go sprzedał. A jak próbowałem odzyskać dziś sprzęt, to zadzwonił na policję – napisał Gala.
Raper odpowiada na zarzuty
Kaczor BRS widzi tę sprawę inaczej. Raper przekonuje, że czekał na właściciela sprzętu, ale ten z różnych powodów nie dotarł do niego przez kilka tygodni.
– Kamera była u mnie w domu do odbioru cały czas, ale na**ałeś się kleju z kryształem i jak widać – wywaliło ci korki całkowicie. Ja byłem na policji? Bardzo chętnie zobaczę na to dowody – odpowiedział twórcy teledysków raper.
Bartek Gala nie odpuszcza
Sprawa ma już dalszy ciąg. Bartek Gala odniósł się do wypowiedzi Kaczora, pisząc w stories na Instagramie: – Wczoraj byłem u ciebie odzyskać swój sprzęt. Pukałem do drzwi, nagle usłyszałem dźwięki syren policyjnych i wiedziałem, że zajadą zaraz pod twoje mieszkanie. Uciekłem, zanim przyjechali. (…) Dlaczego nie wyszedłeś, jak przyjechałem sam? Chciałem się dogadać, ale wolałeś zadzwonić na policję.
Co na to Kaczor BRS? Zobaczymy.