Dorobek Jacka Kaczmarskiego jest ogromny. Sadowska, Serafińska i Szrom postanowili zaprezentować jego nowe oblicze i pokazać, jak znany wszystkim repertuar może zabrzmieć w ambitnych, jazzowych i zaskakujących interpretacjach. Obok tego projektu żaden meloman z pewnością nie przejdzie obojętnie. Słuchając płyty mamy przyjemność obcowania ze sztuką na najwyższym poziomie – pięknymi aranżacjami i nietuzinkowymi możliwościami wokalnymi gwiazd polskiego jazzu.
Co do powiedzenia o płycie mają sami artyści?
Maria Sadowska:
Zmierzenie się z dorobkiem Jacka Kaczmarskiego to ogromne wyzwanie, konfrontacja, której podjęłam się bez żadnych oporów. Od zawsze fascynuje mnie muzyczny recykling, odkrywanie na nowo tego, co już dobrze znane, co słychać na kilku moich poprzednich płytach. Tym razem wspólnie z Anią Serafińską, Januszem Szromem i Pawłem Tomaszewskim postanowiliśmy przedstawić utwory Jacka Kaczmarskiego – znane dotąd z pierwotnych wykonań z samą gitarą- jako materiał jazzowy. Kompozycje Kaczmarskiego są niezwykle barwne i dają wiele możliwości interpretacyjnych. Praca nad nimi okazała się wspaniałym, rozwijającym doświadczeniem.
Dzięki tej płycie spełniłam także swoje małe marzenie – zawsze chciałam zaśpiewać „Naszą klasę”, która teraz otwiera całą płytę.
Janusz Szrom:
Utwory Jacka Kaczmarskiego są świadectwem wolności jego ducha. Myślę, że wolność, o której mowa, jest umocowana w nieco szerszym, niż tylko politycznym wymiarze. W dzisiejszych czasach, kiedy można już powiedzieć i wyśpiewać dosłownie wszystko, „co ślina na język przyniesie”, utwory te stają się standardami jakości ze względu na głęboką wagę ich treści. A standardy to przecież specjalność muzyków jazzowych…
Skłamałbym twierdząc jeszcze parę miesięcy temu, że znam twórczość tego barda Solidarności. Jednak dzisiaj już wiem, że Jazz i muzyka Kaczmarskiego mają jeden wspólny mianownik – nie cierpią na amnezję dobrego smaku!
Ania Serafińska:
Naszym pierwszym celem podczas realizacji koncertu z piosenkami Jacka Kaczmarskiego było wyświetlenie ważnych treści we współczesnej otoczce dźwiękowej, przywołanie „tamtych czasów” dziś, kiedy żyjemy często tak, jakby „tamto” nigdy się nie zdarzyło.
Treści są mniej lub bardziej „zaangażowane”, „wygodne”, ale na pewno nadal bardzo aktualne – zwłaszcza dziś, kiedy tak naprawdę tzw. „wróg publiczny” jest zdecydowanie mniej dookreślony, a przez to bardziej wyrafinowany. I czasem pojawia się obserwacja, że może to my sami jesteśmy sobie największymi wrogami w swej bezrefleksyjności, bezmyślności wręcz, braku jednolitego systemu wartości. I – poza muzyką – która okazała się jak na „piosenki z tekstem” niezwykle barwna i nasycona w wykonaniu naszych kolegów, to właśnie odwołanie do konkretu przekonań i walki o słuszną sprawę, jaka by ona nie była jest niezwykle istotnym powodem, dla którego z taką chęcią wzięłam udział w projekcie „Kaczmarski & Jazz”.
Ktoś kiedyś powiedział – „myślenie ma kolosalną przyszłość”. Chyba miał rację. I trochę o tym także jest ta płyta.
Na płycie znajdują się następujące utwory:
1. NASZA KLASA – MARIA SADOWSKA
2. MURY – JANUSZ SZROM
3. MUCHA W SZKLANCE LEMONIADY – ANNA SERAFIŃSKA
4. ARKA NOEGO – MARIA SADOWSKA
5. PRZYŚPIEWKA BYLEJAKA O EUROPEJSKOŚCI POLAKA – MARIA SADOWSKA, ANNA SERAFIŃSKA, JANUSZ SZROM
6. POSTMODERNIZM – MARIA SADOWSKA
7. MURY – ANNA SERAFIŃSKA
8. PRZECHADZKA Z ORFEUSZEM – JANUSZ SZROM
9. SEN KATARZYNY II – ANNA SERAFIŃSKA
10. NIE MOGĘ SPAĆ – ANNA SERAFIŃSKA
11. OBŁAWA – JANUSZ SZROM
12. MURY – MARIA SADOWSKA
13. ROZMOWA – MARIA SADOWSKA, ANNA SERAFIŃSKA, JANUSZ SZROM
14. MOTYWACJA – MARIA SADOWSKA, ANNA SERAFIŃSKA, JANUSZ SZROM
15. MURY – INSTRUMENTAL