fot. YouTube
Justyna Steczkowska w pocie czoła pracuje na eurowizyjnym występem. Wiadomo już, że nie zobaczymy ulepszonej wersji tego, co artystka zaprezentowała podczas finału polskich preselekcji, tylko całkowicie nowy show. Możliwości produkcyjne w trakcie finału są bardzo duże, dlatego artystka może przygotować imponujący i bardzo widowiskowy występ.
Wiemy, że wokalistka przepycha się z organizatorami w kwestii jednego z elementów występu. Europejska Unia Nadawców ze względów bezpieczeństwa nie chce się zgodzić na podwieszenie wokalistki na linach. Zamiast tego organizatorzy proponują huśtawkę, ale Polka nie jest do końca przekonana do tego pomysłu, co jest o tyle zrozumiałe, że w dopuszczalnej przez EBU wersji byłby on znacznie mniej spektakularny.
Justyna Steczkowska bez lateksu
Na ostateczny kształt występu Justyny Steczkowskiej jeszcze trochę poczekamy, póki co dowiedzieliśmy się, natomiast, że gwiazda nie zamierza występować w lateksie. Zmiana jest spowodowana tym, że na bardzo podobną stylizację stawia reprezentantka Finlandii. – Nie chcę, żebyśmy się powtarzały. Czy będzie czarny, czy może ze złotymi wzorami – jeszcze się zastanawiamy. Ale na pewno nie będzie to ten sam strój – wyjaśniła w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.