fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Przed południem w sieci pojawiło się zdjęcie zeznań z 5 marca ubiegłego roku, potwierdzających słowa Soboty, który zarzekał się, że nie donosił na kolegów. Kilkadziesiąt minut później raper opublikował diss, w którym atakował Jongmena. Teraz przeciwnik odpowiada innymi, starszymi dokumentami, które mają z kolei potwierdzać jego wersję historii. Na opublikowanym w stories Jongmena zdjęciu widzimy zeznania Soboty opowiadającego o dilerze, od którego kupował narkotyki.
– Wstawiam pierwsze zeznania Soboty, które przytoczył mu tak samo sąd. Jest znany z preparowania dokumentów, tak jak chciał ze mnie zrobić „sześćdziesiątkę”, tak samo preparował swoje zeznania. Latał po Polsce, pokazywał lewe zeznania, próbując się wybielić. Już k***o ci to nie przejdzie, bo każdy wie, jakie ch**owe zagrywki stosujesz. Prucie się, fikcyjne konta, ataki z tysiąca różnych kont we wszystkie osoby, które biorą w tym udział. Sprawdźcie sobie te „konta zero”, które komentują negatywnie np. moją osobę – mówi Jongmen.
– Jestem zajętym człowiekiem i nie mam czasu uczestniczyć w czymś takim. Zabrałem głos tylko dlatego, że została poruszona moja osoba i Sobota puścił w net papiery, które miały świadczyć o moim rzekomym pójściu na sześćdziesiątkę, które nigdy w życiu nie miało miejsca. W tym samym czasie Sobota był potwierdzaczem małego świadka koronnego. Cała sytuacja rozgrywała się na ulicy, dopiero on wypuścił to wszystko w Internet.
To jest mój krótki komentarz. Przestańcie dawać temu żyć, bo jak to czytacie, to dajecie temu żyć, oddychać, dajecie tej k***ie zarabiać. A kto w ogóle kupił tę jego płytę, która nazywa się tak, jak nigdy w życiu nie powinna się nazywać płyta roz***usa, to dla mnie jest taką samą k***ą jak on – kończy.
Sprawdź także: Zeznania Soboty trafiły do sieci. Dokument rzuca nowe światło na sprawę
Wyświetl ten post na Instagramie.
