– To coś, o co Iggy mnie poprosił. W mojej rodzinie panuje taka zasada, że jeśli Iggy gra gdzieś w okolicy do 90 mil, idziemy na jego koncert. Praca nad dokumentem zajmie nam kilka lat. Nie ma zbędnego ciśnienia – cytuje reżysera „NME”.
***
Na zdjęciu: Iggy Pop w „Kawa i papierosy” – filmie… Jima Jarmuscha 😉