fot. @damianczarny_ph
Ostatnie dni nie było łatwe ani dla fanów, ani dla organizatorów SBM FFestivalu. W mediach sporo mówiło się o protestach ekologów, którzy nie zgadzali się, by impreza odbywała się na terenie warszawskiej AWF, sąsiadującej z Lasem Bielańskim. Oliwy do ognia dolały władze Warszawy, informując na kilka dni przed imprezą, że nie wydały na nią zgody. Tyle że w momencie, w którym komunikat dostał się do mediów, organizatorzy mieli jeszcze czas na dopełnienie formalności, co zresztą wytykali włodarzom miasta.
– Sam brak zezwolenia na obecnym etapie przygotowawczym nie jest czymś wyjątkowym, takie sytuacje zdarzają się na terenie całego kraju. Nie jest naturalnym jednak przekazywanie takich wiadomości opinii publicznej przez media, bez weryfikacji faktów, zwłaszcza przed upływem wszystkich terminów administracyjnych oraz trybów odwoławczych, jakie przysługują organizatorowi – komentowali.
SPRAWDŹ TAKŻE: Julia Wieniawa ma dość. „Chce mi się płakać i krzyczeć”
Dziś wiemy już, że udało się dopiąć wszelkie formalności i impreza ruszy bez przeszkód.
– Mamy wszystkie potrzebne zgody!!! Jest tak, jak wam obiecywaliśmy w oficjalnym oświadczeniu, rozmowach z mediami, a przede wszystkim w setkach odpowiedzi na DM-y, które wysyłaliście do nas zaniepokojeni.
To był piekielnie trudny tydzień, bo mimo że byliśmy pewni swego, a prawo było (jest) po naszej stronie, argumenty emocjonalne działały na naszą niekorzyść. Sami pewnie balibyśmy się kupić bilet na festiwal, który w mediach wyglądał na odwołany.
(…) Dołożymy wszelkich starań, by festiwal nie był uciążliwy dla mieszkańców okolicznych osiedli oraz natury. Rozumiemy te obawy i chcemy, by każdy przeżył ten weekend spokojnie i z radością – zapewniają organizatorzy SBM FFestivalu, zapraszając na teren AWF w od jutra do soboty włącznie.