fot. mat. pras.foto: mat. pras.

Jennifer Lopez należy do gwiazd, o których raczej nie pisze się źle. Nie dokuczają jej ani media, ani fani. Wszystko do czasu. Wokalistka podpadła tej drugiej grupie, promując swoje nowe przedsięwzięcie. JLo wprowadziła na rynek markę alkoholi Delola Spritz, którą aktywnie promuje w mediach społecznościowych.

Artystka zapewnia, że sygnowane przez nią produkty mają „lepszej jakości składniki”, co wpływa na ich „bogatszy smak i mniejszą wartość kaloryczną”. Teoretycznie wszystko powinno być więc super, ale słuchacze wypominają gwieździe, że jej mąż Ben Affleck przez lata zmagał się z problemem alkoholowym, który omal nie zniszczył jego kariery i życia, więc Lopez „powinna uszanować jego trzeźwość”. „W jaki sposób to pomaga Benowi, który jest niepijącym alkoholikiem?” – czytamy na instagramowym profilu gwiazdy.

Pod jej ostatnimi postami pojawia się mnóstwo wpisów, których autorzy nazywają sytuację „niezręczną”, a niekiedy wręcz zarzucają gwieździe hipokryzję. Gwiazda przez lata deklarowała, że całkowicie odstawiła alkohol, papierosy i kawę, ponieważ „rujnowały jej skórę”. Teraz zmieniła front i promując Delolę deklaruje, że „pije odpowiedzialnie i z umiarem”.