foto: mat. pras.
Mijający tydzień przyniósł sensacyjną wypowiedź Evan Rachel Wood, która wyznała, że kiedy w latach 2007-2010 była w związku z Marilynem Mansonem, muzyk maltretował ją i znęcał się nad aktorką psychicznie. W mediach szybko pojawiły się podobne zarzuty formułowane przez inne byłe partnerki artysty, a także komentarze gwiazd muzyki, po których wydaje się, że Manson jest już skończony w branży. Gitarzysta Limp Bizkit Wes Borland, który przez niespełna rok był w koncertowym składzie grupy Marilyn Manson przyznał, że oskarżenia wysuwane przez byłe partnerki artysty pokrywają się z tym, co sam widział.
– Wszystko, co o nim mówią to pieprzona prawda. Jeśli ktoś obraża kobiety, które wysuwają zarzuty – pieprzcie się, one mówią prawdę. Ten gość ma ogromny talent, ale jest też pop****ony, musi wytrzeźwieć i uporać się ze swoimi demonami – komentuje Borland. Warto dodać, że gitarzysta należał do zespołu w okresie, w którym jego lider spotykał się z Wood.
Sprawdź także: Marilyn Manson odpowiada na zarzuty byłych partnerek o maltretowanie
Na temat byłego współpracownika wypowiedział się także Trent Reznor, który w latach 90. pomógł pchnąć karierę zespołu do przodu, angażując się m.in. w produkcję jego dwóch pierwszych płyt. Reznor odniósł się do wypowiedzi z autobiografii Mansona, który sugerował, że wspólnie z liderem Nine Inch Nails w 1998 roku upił się i molestował kobietę.
– Od dawna głośno wyrażam moją dezaprobatę wobec Mansona jako osoby. Zerwałem kontakty z nim ok. 25 lat temu. Fragment z autobiografii Mansona jest kompletną konfabulacją. Byłem wściekły i czułem się obrażony już w momencie premiery tej książki i do dziś nic się nie zmieniło – podkreśla Reznor.
Wątek swoich relacji z Mansonem poruszyła także Jenna Jameson, ikona kina dla dorosłych, która mała romans z muzykiem w latach 90.. W wywiadzie dla Daily Mail Jenna uchyliła rąbka tajemnicy na temat tego, jak wyglądał jej związek z autorem „Antichrist Superstar”.
– Nasz związek był dziwny. Nie chodziliśmy ze sobą długo. Zerwałam z nim po tym, jak nonszalancko powiedział mi, że fantazjował o tym, by spalić mnie żywcem. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, lubił mnie gryźć i to było niepokojące – wspomina Jameson.
