Karol Stefańczyk w opublikowanym na naszych łamach felietonie „Popek, czyli Jędker zaakceptowany” stwierdza, że hiphopowa scena wybacza Popkowi to, za co przed kilkoma laty przeklęła Jędkera. Dobrze powiedział ktoś, że Popkowi wybaczą nawet naćpane tańce w sukience, a Jędkerowi nigdy – skomentował na swoim fanpage`u artysta odnosząc się do komentarza jednego z czytelników Glamrapu. To znaczy, że osiągnąłem naprawdę ciekawe zjawisko socjologiczne – dodaje Jędker.
Ponad dwa i pół roku minęło od całkowitego zamknięcia projektu Monopol, a widzę, że niektórym aż się krew w żyłach gotuje jak słyszą nazwę. Cieszę się, że tak wyszło, bo to było zamierzone i wykonane z premedytacją. I co, ten projekt nie odnowił polskiej sceny rap? Zastanówcie się łby hejterskie. Udało się, pomimo że wziąłem na barki całość odpowiedzialności za zrobienie projektu elektronicznego (dance and electro – nie disco polo jak chcieli bardzo tego określenia niektórzy). Efekt zamierzony został osiągnięty – napisał na Facebooku Jędker.
Artysta poinformował także, że od momentu zakończenia działalności Monopolu nie zajmuje się muzyką i nie ma zamiaru – przynajmniej na razie – tego zmieniać.
<iframe src=”//embedded.wimpmusic.com/embedded/?c=pl&l=pl-pl&type=a&id=3203120&views=&tv=&sp=&theme=light&views=a,l,b” width=”640″ height=”350″ frameborder=”0″ allowTransparency=”true”></iframe>