„Mogę przyznać to otwarcie – współpraca z LA Raidem i Dougiem Morrisem była unikalnym, w pełni wartościowym doświadczeniem i zawsze będę ich ogromnie szanował”, powiedział Jay portalowi RapRadar. „Byłem w tej rodzinie przez prawie całą moją karierę. Doug i ja nigdy nie owijaliśmy w bawełnę, a nasze rozmowy zawsze wykraczały daleko poza ramy negocjacji. W efekcie i ja, i on, wyszliśmy z tego zwycięsko. Nie każdy artysta może powiedzieć, że jego label daje mu pełną swobodę artystyczną.”
Rozstanie z Def Jamem oznacza równocześnie, że Jay-Z zwiąże się prawdopodobnie z agencją Live Nation, z którą podpisał jakiś czas temu kontrakt na 150 milionów dolarów.