Menadżer jednego z nowojorskich klubów, twierdzi, że Jay-Z wraz z przedstawicielami amerykańskiego przemysłu muzycznego, nie zapłacili rachunku opiewającego na kwotę 1500 dolarów. Pomimo tego, że panowie dostali duży rabat, żaden z nich nie rwał się do uiszczenia należności. Jay-Z był „podejmowany” przez możnych świata muzyki, Shawna Costnera i Michaela Kysera. To właśnie oni dwaj toczyli spór, o to kto ma zapłacić rachunek i zyskać w oczach gwiazdora. Koniec końców, Costner nie zapłacił, ponieważ jego karta była nie ważna, a Keyser opuścił lokal nie autoryzując transakcji, dokonanej jego kartą kredytową. Właściciele klubu, starają się załatwić sprawę bez zbędnego rozgłosu. Rzecznik Jay`a-Z nie komentuje całego zajścia.
