foto: mat. pras.
Anonimowa oskarżyciela złożyła pozew przeciwko Jayowi-Z. Pierwotnie pozew został złożony w październiku i jako oskarżonego wskazywał jedynie Diddy’ego. W niedzielę uwzględniono w nim Shawna Cartera.
Według dokumentów złożonych w sądzie do gwałtu miało dojść w 2000 roku na afer party MTV Video Music Awards.
W pozwie napisano, że przyjaciel odwiózł dziewczynę ją na rozdanie nagród VMA w Radio City Music Hall. Nie miała biletu więc podchodziła do różnych kierowców limuzyn, aby spróbować dostać się na galę. Jeden z kierowców, powiedział jej, że pracuje dla Combsa i że „pasowała do tego, czego szukał Diddy”. Zaprosił ją na imprezę po gali i powiedział, żeby wróciła do jego samochodu później wieczorem, po tym jak przetransportuje Cartera i Combsa. Później kierowca ją odebrał i po 20 minutach dotarli do białego domu z podjazdem w kształcie litery U. Musiała podpisać dokument, który był umową o zachowaniu poufności, aby móc wejść na imprezę, która, jak podaje dziewczyna, była pełna celebrytów i ludzi biorących marihuanę i kokainę. Zaoferowano jej drinka, który sprawił, że poczuła się „oszołomiona”i poszła do pokoju, aby odpocząć. Niedługo potem, Combs i Carter mieli wejść do pokoju, a Combs zapytał czy „Jest gotowa na imprezę!”.
Wtedy, jak twierdzi, Carter zdjął jej ubranie, przytrzymał ją i zgwałcił, podczas gdy Combs i inna celebrytka na to patrzyli. Twierdzi, że Combs ją również zgwałcił, podczas gdy Carter i kobieta przyglądali się temu czynowi.
Po rzekomej napaści, jak twierdzi pozwana, „złapała swoje ubrania” i uciekła. Udała się na stację benzynową, gdzie zadzwoniła do swojego ojca.