fot. kadr z wideo
Krzysztof Jaryczewski, współzałożyciel i pierwszy wokalista Oddziału Zamkniętego trafił do jednego z gdańskich szpitali po tym jak przeszedł „dość rozległy” zawał serca. Artysta nadal przebywa w lecznicy, ale czuje się coraz lepiej.
– Morfinę dali, sprężynkę wsadzili i jedziem dalej. Dziękuję za wasze wsparcie… let’s rock’n roll i do przodu… podziwiam lekarzy, pielęgniarki, personel zawsze, zwłaszcza w tych czasach… dla nich wielkie ❤️ nomen omen serce już OK, ale był dość rozległy zawał. Sam się doczłapałam, zamiast wezwać karetkę… już dostałem lekki oprd… za co też dziękuję – napisał na Facebooku artysta, dodając: – Na razie wyczerpałem trzy życia i nie wiem, czy zostało jeszcze zapasowe.
Na fanpage’u Krzysztofa Jaryczewskiego pojawiły się najnowsze informacje o jego stanie zdrowia.
– Jary jest po zabiegu i czuje się dobrze, czyta Wasze życzenia powrotu do zdrowie, przesyłajcie pozytywną energię w jego stronę i będzie jeszcze lepiej – czytamy w komunikacie.
Wokalista śmieje się, że hospitalizacja pomoże mu w promocji nowego singla „W co wierzysz?”, którego możecie posłuchać poniżej.