– Piosenka jest pokłosiem prywatnych rozmów z Eryką. To moja wielka przyjaciółka, starsza siostra – powiedziała Monae. – Była jedną z pierwszych wokalistek, które się do mnie odezwały. Zabrała mnie w trasę. Jestem jej za to bardzo wdzięczna.
Monae zdradziła, że „The Electric Lady” będzie o wiele bardziej osobistym krążkiem w stosunku do debiutanckiego „ArchAndroid”.
– Więcej rzeczy ujawnię, podejmę też większe ryzyko – powiedziała.
Poza Badu, szykowane są też inne duety. – Nie chcę jednak ich na razie ujawniać, bo potem mogę zmienić zdanie i być posądzonym o kłamstwo – dodała.