fot. Karol Makurat / @tarakum_photography
„Michał Szpak otworzył sklep. To nie jest sklep dla zwykłych ludzi” – grzmi TV Republika.
„Michał Szpak na stronie swojego sklepu zachęca: „Zapraszam Was do świata mojej modowej fantazji”. I rzeczywiście trzeba mieć fantazję, by dostrzec w tym modę. Czarne „tank topy” po prawie 100 zł i skarpetki białe z LGBT flagą za 55 zł. Asortyment nie powala ilością, a i jakość wygląda na jakoś.
W sklepie dostępne są ubrania i akcesoria sygnowane logo artysty. Bluzy można nabyć w cenie od 260 zł, a koszulki w przedziale 90-130 zł. Powalają ceny dodatków. Czarny notes z kolekcji „Nadwiślański Mrok” kosztuje 150 zł. Nic jednak nie przebije beretu z antenką, który można nabyć w sieci już od 20 zł. Tymczasem na stronie wokalisty (bagatela!) 110 zł. W sklepie Szpaka wokalisty można się nawet ubrać, ale potrzeba fantazji, na jego miarę, żeby to zrobić” – czytamy na stronie tvrepublika.pl
Co ciekawe, na wpis prawicowego medium zareagował sam Szpak. Wokalista zrobił screen tytułu z serwisu internetowego, zamieścił go na swoim Instagarmie i napisał:
„Hahahahahahahahahaha, to się nazywa promka. Link do sklepu w BIO – wjechały berety”.
View this post on Instagram
