Jackson szantażował swojego lekarza?

Michael Jackson groził, że jeśli nie poda mu się propofolu, odwoła koncerty - twierdzi lekarz Króla Popu, Conrad Murray.


2011.01.12

opublikował:

Jackson szantażował swojego lekarza?

Według najnowszych zeznań dr. Conrada Murraya, prywatnego lekarza artysty, Jacko samo zaaplikował sobie śmiertelną dawkę propofolu, dodając ów lek na bezsenność do soku. Napój znaleziono przy łożku Króla Popu, ale dotychczas nie był on poddawany badaniom. Prawicy chcą to wykorzystać w obronie lekarza.

Murray twierdzi, że był szantażowany przez uzależnionego od leków Jacksona. Piosenkarz miał grozić lekarzowi, że jeśli nie dostanie odpowiedniej dawki propofolu, odwoła szumnie zapowiadane koncerty w londyńskiej hali O2 Arena.

Orlando Martinez, detektyw, który przesłuchiwał Murraya dwa dni po smierci Jacksona, zeznawał w sądzie, że lekarz przekonywał go, jakoby na kilka dni przed śmiercią Jacko zacząć zmniejszać dawkę propofolu. Było to zalecenie doktora, a zarazem sposób na walkę z uzależnieniem cierpiącego na bezsenność Michaela.

W sądzie pojawił się również farmakolog Tim Lopez, u którego Murray zaopatrywał się często w leki. Według jego zeznań doktor złożył przed śmiercią Jacksona zamówienie na ponad 15 litrów propofolu oraz 80 ampułek z lekami uspokajającymi.

Sądowi udało się rownież ustalić, że w okresie od marca do czerwca 2009 roku Jackson przyjął aż 250 dawek propofolu.

Przypomnijmy, że doktor Conrad Murray jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Polecane

Share This