Choć u nas są jeszcze mało znani, we Włoszech sprzedali blisko dwa miliony płyt. Czy występ na warszawskim Impact Festivalu uczyni z nich gwiazdy także nad Wisłą? Wokalista i gitarzysta Negramaro nie ukrywa, że nie miałby nic przeciwko temu.
Włoski sekstet Negramaro powstał w 1999 roku i ma na koncie pięć płyt studyjnych oraz kilkanaście niezwykle popularnych na Półwyspie Apenińskim przebojów, w tym „Parlami D`Amore” i „Meraviglioso”. Jednym z najbardziej znanych utworów jest „Senza Fiato”, w którym gościnnie zaśpiewała Dolores O`Riordan z The Cranberries. Szczególnie dobre wyobrażenie o muzyce Negramaro daje zeszłoroczna składanka największych przebojów „Una storia semplice”, zawierająca między innymi premierowy singiel „Ti è mai successo?”, a także pięć innych nowych piosenek.
Zespół będzie jedną z gwiazd drugiego dnia Impact Festivalu, który odbędzie się na warszawskim lotnisku Bemowo (4-5 czerwca) – koncert Włochów rozpocznie występy na scenie głównej (15:45 -16:30). Z tej okazji na krótką rozmowę namówiliśmy wokalistę i gitarzystę Giuliano Sangiorgiego.
Paweł Piotrowicz: Jesteście chyba najmniej znanym w Polsce wykonawcą Impact Festivalu. Nie boicie się reakcji naszych fanów na waszą muzykę?
GIULIANO SANIORGI: A powinniśmy? [śmiech]. Zawsze, gdy gramy przed nową publicznością, ta nas kupuje, więc chyba nie. Tym bardziej że następnego dnia z radością obserwujemy, jak rośnie liczba naszych fanów na Facebooku. W tym roku powinno to być szczególnie widoczne, gdyż odwiedzimy także kilka innych dużych festiwali w Europie. Nie możemy się doczekać!
Czym konkretnie chcecie przekonać do siebie polskich fanów?
Świetnymi piosenkami, niczym nieskrępowaną energią… Wiesz, w rocku to podstawa. Jest wiele zespołów, które grają niby mocną muzykę, nie zawsze jednak przekłada się to na jej wyrazistość. Dla nas to priorytet. Stawiamy jednak na różnorodność. Potrafimy zagrać bardzo ostro, jednocześnie przykładamy wielką wagę do melodii, ballad. Jak to Włosi, mamy to we krwi.
We Włoszech jesteście wielkimi gwiazdami, macie na koncie dwa miliony sprzedanych płyt i singli, kilkanaście hitów na listach, do tego bez trudu wyprzedajecie swoje koncerty. Ciężko było dorobić się takiej pozycji?
Na początku bardzo. W świadomości rodaków zaistnieliśmy dopiero naszym trzecim albumem „Mentre Tutto Scorre”, ale prawdziwy sukces przyszedł z następną płytą, „La Finestra”. To było sześć lat temu, od tej pory konsekwentnie robimy swoje. Mam wrażenie, że nasze piosenki słyszał we Włoszech każdy.
Marzycie o podbiciu reszty Europy?
Jesteśmy realistami, ale oczywiście nie mielibyśmy nic przeciw temu. Wierzymy, że letnie festiwale bardzo pomogą i nie okażemy się tylko ciekawostką.
Skoro macie takie aspiracje, to dlaczego śpiewacie wyłącznie po włosku?
Bo jest to język bardzo pięknie uzupełniający się z muzyką. Mieliśmy myśli, by zacząć po angielsku, ale doszliśmy do wniosku, że aby ludzie zrozumieli przekaz piosenki, wcale nie trzeba znać jej tekstu. Bo muzyka mówi sama za siebie. Poza tym nasze utwory po angielsku gorzej brzmią. Uwierz, sprawdzaliśmy [śmiech].
Teksty są dla was ważne?
Oczywiście. W końcu śpiewamy o miłości, a ona jest ważna dla każdego. O miłości i nadziei, która jest w każdym z nas, nawet mimo różnych gorzkich doświadczeń. Nienawiść, smutek, załamanie – to też znajdziesz w naszych tekstach. A miłość pojmujemy jako uczucie, którym darzymy każdego człowieka, nie tylko tego najbliższego, nie tylko romantycznie.
W waszej dyskografii wyróżnia się utwór „Senza Fiato”, nagrany z udziałem Dolores O`Riordan. Jak doszło do tej współpracy?
Poznaliśmy ją po koncercie w Rzymie. Podeszliśmy, mówiąc, że jesteśmy fanami, mamy bardzo popularny we Włoszech zespół i chcielibyśmy poprosić ją o zaśpiewanie naszej piosenki, którą napisaliśmy do filmu „Cemento armato”. Zrobiliśmy to, gdyż Dolores ma magiczny głos, ale nie wierzyliśmy, że się zgodzi… Gdy wysłuchała utworu, od razu powiedziała „tak”. Jak to określiła, „piosenka jest naprawdę piękna”. Zaprzyjaźniliśmy się do tego stopnia, że odwiedziliśmy ją w Kanadzie [Dolores ma dom w mieście Buckhorn w prowincji Ontario – przyp. aut.], poznaliśmy nawet jej bliskich. Niesamowite doświadczenie. Ona jest naprawdę jedną z naszych największych muzycznych inspiracji.
Kto was jeszcze inspiruje?
Zarówno klasycy włoskiej piosenki, choćby Lucio Dalla, Lucio Battisti i Adriano Celentano, jak i tuzy współczesnych brzmień, i tych elektronicznych, i tych rockowych. Nie ma to jak Queens of The Stone Age, Rage Against the Machine czy Radiohead. Nowoczesny rock miesza się u nas z melodiami, które grają w sercu wszystkich Włochów. Są wpływ klasyczne, etniczne, metalowe, popowe. Nasza muzyka jest jak wino, pełna różnych smakowych odcieni.
Od wina wzięliście swoją nazwę, nieco ją przerabiając, z Negroamaro.
Tak. To wyśmienite wino, produkowane w regionie, z którego pochodzimy [Salento – aut.]. Cóż, jesteśmy zapalonymi miłośnikami wina, a ten szczep zaczął we Włoszech bardzo mocno rosnąć w siłę od czasu, gdy staliśmy się popularni. Czujemy się trochę ojcami tego sukcesu. Macie jakieś dobre wina w Polsce?
Słyniemy z wódki, mamy też trochę niezłych browarów.
Rozumiem… [Sangiorgi wyraźnie oczekiwał innej odpowiedzi – aut.]
Wasza ostatnia płyta, „Casa 69”, ukazała się dwa lata temu. Myślicie już o następnej?
Zbieramy pomysły, ale na razie się nie śpieszymy. W zeszłym roku wydaliśmy podwójną składankę naszych najbardziej znanych utworów i to ją na razie promujemy. Mam nadzieję, że po koncercie staną się one znane także w Polsce. Naprawdę nie możemy się doczekać!
Rozmawiał: Paweł Piotrowicz
A szczegółowy plan zajęć na najbliższe godziny wygląda tak:
5 CZERWCA 2013
SCENA GŁÓWNA
15:45 -16:30 – NEGRAMARO
17:30 – 18:30 – IAMX
19:30 – 20:45 – PARAMORE
22:00 – ??:?? – THIRTY SECONDS TO MARS
SCENA EVENTIM:
15:25 – 15:45 – NOKO
16:30 – 17:30 – ASKING ALEXANDRIA
18:30 – 19:30 – NEWSTED
20:45 – 22:00 – STEREOPHONICS
