Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
W piątek 29 stycznia w sklepach pojawił się nowy album Filipka. Album „Gambit” to nawiązanie do popularnego ruchu szachowego polegającego na poświęceniu figury w celu osiągnięcia lepszej pozycji w dalszej rozgrywce. Artysta po mocno toksycznym dla siebie okresie, wydaniu gorzkiego w smaku krążka „Bipolar” i różnych perypetiach życiowych postanawia zrobić krok w przód. ,,Gambit” to pełen eksperymentów i odważnych rozwiązań krążek składający się z 16 pełnoprawnych numerów. Raper postanowił odpowiedzieć na kilka pytań od swoich fanów. Jeden z nich chciał wiedzieć ile raper sprzedał płyt.
Prawie dwa koła – ujawnił Filipek.
SPRAWDŹ TAKŻE: Filipek: „Wszędzie w rapie widzę marność”
Na dzień przed sklepową premierą krążka „Gambit” Filipek i QueQuality podzielili się ze słuchaczami klipem do nowego singla. W „Byłem nikim 2020” raper wraca do wydanego w 2019 „Bipolaru”, komentując odbiór tego krążka i opisując swój ówczesny stan emocjonalny. Tytuł jest oczywistym nawiązaniem do nagranego w 2015 roku kawałka o podobnym tytule „Byłem nikim”. Tamten kawałek znalazł się na płycie „Fifi. Rozdział dwudziesty”. Co raper czuł pisząc kawałek „Byłem nikim 2020”?
Napisałem ten numer naczytawszy się komentarzy odnośnie singla – przyznał raper.
Niedawno Filipek zmierzył się z Sobotą podczas gali Fame MMA. Choć wygrał ze szczecińskim raperem, to po walce miał do siebie spore pretensje. Raper przyznał, że nie zaprezentował się z najlepszej strony, w dodatku nabawił się kontuzji, której skutki odczuwa do dziś. Co się stało? Raper ma ułamany obrąbek stawu, przez co połowa ćwiczeń siłowych nie wchodzi w grę. Kontuzja nie przeszkadza mu w życiu codziennym, ale konieczna będzie operacja oraz rehabilitacja, jeśli dalej chce uprawiać sport.