Iggy Azalea – „Mo Bounce” – słaby singiel, niewiele lepszy klip

"Digital Distortion" w drodze.


2017.03.25

opublikował:

Iggy Azalea – „Mo Bounce” – słaby singiel, niewiele lepszy klip

Iggy Azalea wzbudza skrajne emocje na scenie muzycznej. Eminem jej nie znosi, ale np. Questlove z The Roots określił jej album „The New Classic” mianem „jednego z tym krążków, które zmieniają grę”. Singlem „Mo Bounce” Australijka raczej nie poprawi swoich notowań. Przeciwnie – może zniechęcić do siebie część tych, którzy jej dotychczas kibicowali. Drażniący ucho bit w połączeniu z powtarzanym w nieskończoność „Mo bounce, bounce, bounce, bounce, bounce, bounce, bounce, bounce in the motherfuckin’ house” sprawia, że wysłuchanie całości wiąże się z fizycznym bólem. Całości towarzyszy nakręcony w Hongkongu tandenty, stylizowany na początek ubiegłej dekady klip, w którym obserwujemy na zmianę tańczącą małą dziewczynkę oraz twerkujące dorosłe kobiety.

Na początku marca Iggy wyjaśniła, dlaczego zapowiadanego już na jesień krążka „Digital Distortion” wciąż nie ma w sklepach. – Poczułam, że to ważne, aby wprowadzić kilka kreatywnych zmian na płycie. Chcę, by ten album odzwierciedlał to, gdzie moja głowa znajduje się w 2017 roku – mówiła raperka. Jeśli „Mo Bounce” ma być zwiastunem tych zmian, to obawiamy się o efekt końcowy.

 

Polecane

Share This