Ibisz o siostrze Jacksona, okładce tygodnika i sylwestrze

"There's no business like showbusiness" - czytamy autorski komentarz na stronie Krzysztofa Ibisza


2009.12.23

opublikował:

Ibisz o siostrze Jacksona, okładce tygodnika i sylwestrze

Popularny prezenter Polsatu odniósł się na swojej stronie internetowej (ibisz.pl) do proroczej okładki tygodnika Wprost (Ibisz i LaToya Jackson pojawią się na jednej scenie w Sylwestra)

Kochani!



Mówiąc wprost – „There`s no business like showbusiness”. Ale po kolei…



Jakiś czas temu tygodnik WPROST „zaszczycił” mnie okładką, na której wspólnie z LaToy`ą Jackson jaśniałem jako żywy przykład na to, co z człowiekiem może uczynić chirurgia plastyczna. Gdy ujrzałem ten subtelny fotomontaż, że się tak wyrażę, „gul mi skoczył”.



Różne rzeczy już o mnie wypisywano, następnie odwoływano, by je potem skorygować i często w finale przeprosić, a w paru przypadkach również zapłacić. Ale za przedstawiciela (przedstawicielkę) obu płci  jeszcze nie robiłem …



A tygodnik WPROST nigdy wcześniej nie był czasopismem proroczym.



Mniej więcej w czasie, kiedy zaistniałem jako LaToya Ibisz, zamykany był scenariusz wyjątkowo spektakularnego w tym roku Sylwestra z Polsatem, którego mam zaszczyt być współgospodarzem. Motywem przewodnim wieczoru będzie muzyka króla popu, Michaela Jacksona. Abyśmy w pełni mogli doświadczyć jego dokonań, nieśmiało snuliśmy wizje, że na scenie pojawi się ktoś z jego sławnej, muzycznej rodziny. I pojawi się.



Kto? LaToya Jackson.



Jak już wspomniałem – ja też tam będę. Na tej samej scenie. Fotografów WPROST od razu informuję, że będzie można robić zdjęcia.



W ogóle myślę, że tę tradycję można by kontynuować. Chętnie pojawiłbym się na okładce jako Krzysztof Obama, Angelina Ibisz, albo Mister GaGa. Widzowie Polsatu byliby zachwyceni, oglądając te gwiazdy w Polsce, wkrótce po montażu na okładce WPROST.



A ja przed Sylwestrem, oczywiście tradycyjnie, poddam się kilku operacjom plastycznym.



Po pierwsze, pójdę do fryzjera. Ścięcie włosów to poważna ingerencja w naturę, zmieniająca wizerunek. Jednak bez niej wyglądałbym jak spacerujący szałas.



Po drugie, ogolę się. Dzięki tej operacji nie pomylą mnie ze Świętym Mikołajem.



No i oczywiście – po trzecie, podpompuję moje usta. Robię to codziennie przy pomocy pompki rowerowej. Wentylek mam w prawym uchu.



Już dawno odkryłem, że sposobem na wszystkie dziennikarskie pomysły, jest po prostu humor.



I właśnie dobrego humoru, zdrowia i miłości życzę Wam z okazji nadchodzących Świąt.



Dbajcie o siebie!



Krzysztof Ibisz

 

Polecane