– Zanim zostałem wrestlerem, byłem muzykiem sesyjnym. Grałem na basie. Kumplowałem się z Larsem Ulrichem, który pewnego razu zapytał mnie, czy chcę grać u nich. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło – zdradził gazecie „The Sun” Hogan.
Aktor zdradził też, że jest wielkim fanem The Stone Roses.
– Kocham ich. Niedawno się reaktywowali, prawda? To super. Zdarzało mi się ćwiczyć do ich piosenek – powiedział.