{reklama-hh}
A CO DLA CIEBIE OZNACZA PATRIOTYZM I BYCIE POLAKIEM?
Pytanie szczególnie zasadne w dzisiejszym dniu. Z premedytacją nie oglądam dziś żadnych relacji telewizyjnych z marszu, sprawdziłem tylko kilka najczęściej pojawiających się linków wstawianych przez ludzi. Generalnie od dawna nie podoba mi się polityczne zawłaszczanie tego narodowego święta wszystkich obywateli przez polityków do rozgrywania ich brudnych gier i prywatnych celów. Taka ogólna dygresja, nie związana ściśle z niczym, co dziś widziałem, niestety wiecznie aktualna. Mój ś.p. dziadek był bohaterem wojennym. Miał medale za obronę ojczyzny. Pamięć o jego bohaterskich czynach napawa mnie dumą.
Wiele razy opuszczałem ten kraj w celach zarobkowych i ok, ktoś teraz może powiedzieć, że to właśnie postawa anty patriotyczna, by emigrować za chlebem, jednak po prostu był to raczej przymus i chęć poprawy swego bytu. Jednak zawsze za granicą czułem dumę z bycia Polakiem. Nigdy nawet na chwile nie przyszło mi do głowy, by wyrzekać się swego pochodzenia w imię jakichkolwiek ewentualnych korzyści. Zawsze towarzyszyła mi myśl, by właśnie godnie reprezentować Polskę, by otaczający mnie ludzie na zachodzie widzieli we mnie inteligentnego, młodego, zaradnego i pracowitego człowieka, tym samym by być żywym świadectwem kraju, z którego pochodzę, że ludzie w nim mieszkający to nie żaden 3 świat, tylko normalni, przyjaźni, ciekawi świata ludzie. To był dla mnie ten mój mały realny patriotyzm, bo w danej sytuacji tyle mogłem zrobic dla dobra Polski.
To, że nasze pokolenia nie muszą już przelewać krwi w obronie ojczyzny to wielki dar, nawet nie umiem opisać jak wielki.
W te wakacje miałem okazję być na Westerplatte i podczas zwiedzania tego miejsca w pewnym momencie popłynęły mi łzy. Nie wstydzę się tego. To dzięki bohaterstwu naszych przodków dziś jesteśmy, tu gdzie jesteśmy. Pomimo wielkiego szacunku dla symboli narodowych jak orzeł i flaga, dzisiejszy patriotyzm, taki nasz zwykły, codzienny, to być dobrym człowiekiem, kochać ten kraj i kultywować pamięć o jego dziedzictwie, jednak to nie wielkie słowa i wymachiwanie flagą zmienią ten kraj na lepsze. Zmieniajmy małe rzeczy wokół nas….Tylko tyle i aż tyle. Nie podpalanie, ani niszczenie czegokolwiek zmieni coś na lepsze. Raczej małe czyny dnia codziennego. Wszyscy zadymiarze, czy to prawicowi, czy to lewicowi, tak samo politycy i z lewicy, czy z prawicy, którzy zamiast celebracji dzisiejszego święta wietrzą szansę na zebranie kilku punktów poparcia niech spierdalają. Rozpisałem się, ale to naprawdę boli i czuję wstyd, że co roku 11 listopada, zamiast wielkiego narodowego święta mamy festiwal agresji, co gorsza sterowany politycznie. Jedna Polska, jeden naród, a politycy do gazu.