fot. mat. pras.
W 2016 roku JAY-Z deklarował, że w rok uczyni Harry’ego Stylesa największym artystą na świecie. Były członek One Direction nie skusił się na tę deklarację i nie związał z Roc Nation. I faktycznie nie jest dziś największą gwiazdą muzyki, ale bez wątpienia jest w czołówce.
Po bardzo dobrze przyjętym imiennym debiucie z 2017 roku Harry wydaje drugi solowy krążek. Dziennikarze Rolling Stone’a umieścili go na 23. pozycji wśród 50 najlepszych płyt mijającego roku. Czy słusznie? W przyszły piątek będziemy mogli to zweryfikować, ponieważ właśnie wtedy album „Fine Line” trafi do sklepów i serwisów streamingowych. Póki co artysta dzieli się z fanami nowym singlem „Adore You”.