Poszkodowany twierdzi, że został zaatakowany, gdy poprosił jednego z ochroniarzy o dopuszczenie go do Mane`a w celu zrobienia wspólnego zdjęcia.
– Gdy zaskoczony spojrzałem na niego, jeden z jego kolegów uderzył mnie w policzek – powiedział niejaki James Lettley, bo to o nim mowa. – Mógł mnie zabić. Mam nadzieję, że wrócę do zdrowia, bo nadal chcę służyć w wojsku.
Przedstawiciele rapera jeszcze nie skomentowali sprawy.