fot. P. Tarasewicz
Przed kilkoma dniami GRZ zdissował Sokoła i Quebonafide. Numery, w których artysta atakował kolegów ze sceny szybko zniknęły z sieci, a teraz raper opublikował wideo, w którym wyjaśnia, dlaczego zdecydował się na taki krok.
Artysta we wprowadzeniu podaje przykłady beefów zza Oceanu, a potem mówi: – Dissy to rozsiewanie nienawiści. Robią to zazwyczaj ludzie sfrustrowani, nieszczęśliwi, zawistni. Bo często z zawiści i zazdrości taki hejt wylewa się właśnie w tej postaci. Jest to ogólnie zło. W tym siedzi diabeł, który ma na tym niezłą pożywkę.
Raper zestawia rapowe beefy z dręczeniem ludzi w prawdziwym życiu. – W moim kawałku „Kropla, która przelała kielich” opisuję jedną z takich sytuacji, gdzie dziewczyna była przez długi czas szykanowana przez rówieśników, później przerobiono zdjęcie w photoshopie, gdzie widać, że ta dziewczyna uprawia seks ze starczym mężczyzną. W rzeczywistości to nie jest ta osoba, zdjęcie zostało przerobione, ale skutkiem tego jest samobójstwo tej dziewczyny – komentuje.
GRZ wyjaśnia, że zdissował Sokoła i Quebonafide w ramach eksperymentu. – Sokół widnieje w pierwszym kawałku, który umieściłem na 24h godziny. W tym czasie dostałem informację od ludzi, że dobrze robię, że opluwam tego człowieka, że jadę z nim ostro, że go opluwam. Kolejna informacja, w mniejszości, była taka, że przecież jestem chrześcijaninem, nie mam prawa robić takich rzeczy. Że miłość i miłosierdzie, że nie można tak atakować ludzi, że skąd we mnie tyle nienawiści, przecież na moim kanale jest świadectwo wiary. I to był dobry oddźwięk. To było dobre, że była taka informacja. Jeden ze znajomych wysłał SMS z cytatem z Biblii. Był oburzony, jak ja w ogóle mogę coś takiego robić. Był zszokowany. I to był dobry oddźwięk. Ale ogólnie ludzie przyklasują złu, przez takiego jednego marnego raperzynę jak ja wylewają swoją nienawiść, frustrację, zawiść, zazdrość. Cieszą się, że ktoś mówi ich głosem – głosem nienawiści – komentuje GRZ.
Raper usunął diss zastępując go innym, mniej dosadnym. – Ludzie zaczęli zwracać mi uwagę, że czemu tamten kawałek został usunięty. Był ostrzejszy, bardziej dobitny. Miał w sobie więcej agresji, zdecydowania. Ludzie uwielbiają rozkoszować się tym co agresywne – stwierdza reprezentant Peel Motyff.
Choć w komentarzach znalazło się sporo fanów chwalących GRZ-a za argumenty wysuwane przeciwko Sokołowi i Quebonafide, GRZ deklaruje, że wszystkie są wymyślone jedynie na potrzeby eksperymentu. – Co mnie obchodzi, że Sokół nagrał z Dawidem Podsiadło, że Quebo robi komercyjny hip-hop. Sam miałem kiedyś komercyjny hit „Nie jest tak źle”. Nikt się mnie nie czepiał. Jakiś czas temu nagrałem kawałek z Piotrem Cugowskim. Okazałbym się hipokrytą, gdybym nagrywał z takimi ludźmi, a z drugiej strony krytykował tych, którzy nagrywają z artystami spoza świata hip-hopu. Kto z kim chce, niech sobie nagrywa. Bądźmy wolni w swoich wyborach – mówi GRZ.
– Opamiętajcie się, ludzie. Nie atakujcie, bo może to doprowadzić do naprawdę tragicznych skutków. Taka plotka, wyśmiewanie, szydera. Mam nadzieję, że cała akcja będzie miała szerszy oddźwięk, że część osób się nad tym zastanowi – kończy raper.