fot. mat. pras.
Po ośmiu latach Gonix wraca z solowym materiałem. „Riot Flow” przynosi sześć numerów, które razem tworzą wybuchową mieszankę stylów oscylujących wokół szeroko rozumianego rapu i punk rocka. Projekt jest inspirowany kobiecym ruchem muzycznym z lat 90. ubiegłego wieku – riot grrrl, co słychać w tekstach i energii bijącej z rapu. W warstwie brzmieniowej to miks nowoczesnego hip-hopu, grime’u czy drum‘n’base’u, doprawiony elementami gitarowych brzmień, nawiązaniami do popu i elektroniki.
Całość wyprodukował i współkomponował St. Elmo, znany nie tylko z rapowej sceny. To muzyk z krwi i kości, który oprócz rapowania czy tworzenia bitów, jest także gitarzystą i wokalistą nu metalowego zespołu. Za mastering „Riot Flow” odpowiada Yaro. Dodatkowo, na płycie można usłyszeć Kasię Klich, która w numerze „Fuckboy” w ciekawy sposób nawiązuje do swojego wielkiego przeboju – piosenki „Lepszy model”.
Do tej pory wydawnictwo promował singiel „Żodyn”. Premiera utworu oraz towarzyszącego mu lyric video zbiegła się z jesiennym Strajkiem Kobiet. Jako swoisty manifest kobiecej niezależności i nietykalności „Żodyn” wspierał Polki w obronie swoich praw, a jednocześnie stanowił doskonałą zapowiedź tego, co czeka słuchaczy na „Riot Flow”.
Gonix zadebiutowała w 2013 roku płytą „Funky cios, sexy głos”. Trzy lata później ukazało się „Reality Show” EP, nagrane wspólnie z Dore. Raperka udzielała się także w wielu muzycznych przedsięwzięciach, m.in. w projektach Darka Malejonka i Maleo Reggae Rockers. Jednym z nich były „Panny Wyklęte” – płyta, która w ramach inicjatywy powstała, otrzymała status złotej. Gonix pisze piosenki dla siebie i dla innych artystów, lubi skakać po stylach, konwencjach czy tematach. Nie ogranicza się do jednego gatunku, chętnie eksperymentuje i tworzy nowe układanki ze starych elementów. Tworzy po polsku i po angielsku. Uczyła się piosenkopisarstwa w Londynie. Jest znana z bezkompromisowej narracji, zabawy słowem oraz treści wzmacniających kobiety.