Muzycy nie zastosowali się jednak do ostrzeżeń i przybyli na backstage godzinę po czasie. Władze Reading Festival okazały się bezlitosne – gdy cisza nocna się rozpoczęła, a GN`R zabrali się do wykonywania bisów, na scenie wyłączono zasilanie. Kompletnie zdezorientowana grupa próbowała odnaleźć się w nowej sytuacji. Bez skutku. Nieudolnie śpiewający do mikrofonu Axl Rose wykonał jedynie „Paradise City”, po czym z resztą zespołu zakończył występ.
Na tym jednak historia się nie kończy. Gitarzysta DJ Ashba publicznie oskarżył dyrektora imprezy, Melvina Benna, o uprzedzenia do zespołu i chciwość. Z kolei Rose wystosował następujące oświadczenia na Twitterze:
– Sądzimy, że przynajmniej nasi fani zasługują na przeprosiny. My z kolei dziękujemy im za to, że mimo wszystko śpiewali z nami. A przecież mogli roznieść całe to miejsce!
– Nie mam do nich żadnej urazy – broni się Benn. – Dlaczego miałbym żywić do nich jakąś niechęć? Są jedną z najwspanialszych kapel i grają na jednym z najlepszych festiwali na świecie.
Mimo napiętej atmosfery muzycy Guns N` Roses pojawili się dwa dni później na innej imprezie organizowanej przez Benna, Leeds Festival. Tam zespół spóźnił się „jedynie” o pół godziny.