– Taki tytuł pasowałby idealnie do tej płyty. W końcu mówi ona o rock n` rollu, związkach, pocie i brudzie – powiedział magazynowi „Q” Hince.
Zespół jednak uznał, że taki tytuł, choć chwytliwy i kontrowersyjny, mógłby wywołać negatywne reakcje. – Ludzie mogliby źle zrozumieć całą tę sytuację – dodała wokalistka Alison Mosshart.
Ostatecznie płyta zatytułowana została „Blood Pressures” (premiera 4 kwietnia).