fot. mat. pras.
Producenci Sylwestra Marzeń z Dwójką, na co dzień, chyba produkują głównie imprezy disco polo (i tu w sumie może nie być przypadku), bo zarówno widzowie przez telewizorami jak i uczestnicy imprezy na żywo nie kryją w komentarzach swojego rozczarowania. Jacek Kurski i jego ekipa na niezbyt miłą próbę wystawiła także 12-letnią zwyciężczynię Eurowizji Junior. To podczas jej występu pojawiły się problemy techniczne – na początku piosenki pojawił się dziwny pogłos, który zniechęciłby do dalszego występu niejednego doświadczonego artystę. Mimo młodego wieku Viki zachowała zimną krew i dotrwała dzielnie do końca występu.
– To straszne. Biedna dziewczyna. To jej pierwszy ważny występ poza Eurowizją i takie problemy z dźwiękiem. To się nie miało prawa zdarzyć. Nie na tak ważnej imprezie. Ten występ to taka jej wizytówka i oglądało to miliony osób. Koszmar – napisała pod filmem z występu Gabor jedna z internautek.
W materiale video opublikowanym na WP.PL, który można znaleźć TUTAJ, reporter rozmawiał z uczestnikami Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Ich opinie niestety nie przemawiają za profesjonalną produkcją imprezy…
– Nic nie słychać. Panie Kurski, trochę głośniej.
– Bylibyśmy za, gdyby to nagłośnienie było lepsze. Bardzo zła organizacja.
– Jest słabo, nie widać efektów, przede wszystkim nie słychać. Scena jest fantastyczna, klimat jest super, przejechaliśmy 500 kilometrów, ale nagłośnienie jest po prostu fatalne.
Tego typu opinie nie są jednak w stanie popsuć humoru Jackowi Kurskiemu, który 1 stycznia ogłosił kolejny, wielki sukces TVP.
Tłumy pod sceną w Zakopanem i rekord przed telewizorami: pik 8,015 mln o 22.43 na Z. Martyniuku. Sylwester śr: TVP2 6,06 mln (pik 8,015); Polsat 2,1 (pik 2,8 mln); TVN 1,3; (pik 2,08 mln). #SylwesterMarzeń to nowa polska tradycja. Dziękujemy widzom TVP za to wspaniałe zwycięstwo! pic.twitter.com/GL6JPidqtq
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) 1 stycznia 2020