fot. P. Tarasewicz
Mimo wydania płyt w barwach Prosto i Def Jamu Frosti nie osiągnął jeszcze na scenie pozycji, która byłaby dla niego zadowalająca. To właśnie wspomniane labele artysta obciąża za swoje dotychczasowe niepowodzenia, mówiąc, że został przez nie – zwłaszcza przez Prosto – skrzywdzony. Raper mówił o tym w niedawnym wywiadzie dla Daily Grind, teraz wraca do tematu w rozmowie z Winim, atakując bezpośrednio Sokoła. Raper przyznaje, że kiedy jeszcze jako Frosti Rege szykował materiał na płytę „Young Midas”, miał propozycje od Prosto i Step Records. Wybrał pierwszą i do dziś tego żałuje.
– Jestem z Warszawy, jestem ze Śródmieścia i wtedy jeszcze nie wiedziałem, że postać Sokoła to jest farmazon. Byłem dzieciakiem, miałem 21 lat, odezwało się Prosto. Wychowałem się na Hemp Gru, oni wydali tam swoją pierwszą płytę, zajarany byłem tym Sokołem. Później poznałem dużo starszych kolegów ze Śródmieścia, którzy powiedzieli mi, że to co on o sobie mówi, jakie sprawia wrażenie, to jest farmazon po prostu – mówi Winiemu Frosti.
– Dla mnie to jest fake raper, przede wszystkim. Ja to mógłbym diss z nim mieć i go roz***ać punchline’ami i argumentami, bo dla mnie to jest fake raper, który jest wytworem swojej wyobraźni – dodaje.