foto: mfk.com.pl
23 marca w łódzkiej Atlas Arenie wystąpi formacja Limp Bizkit. Przyszłoroczna trasa koncertowa ma przynieść set z cyklu the best of, dlatego nie mamy wątpliwości, że znajdzie się w nim miejsce dla zdecydowanie jednego z największych hitów grupy – „Nookie”. Fani od lat śpiewają ten kawałek z wokalistą na koncertach, ale – jak zauważył sam Durst – niekoniecznie odpowiednio interpretują tekst piosenki, o czym artysta powiedział w wywiadzie dla „Dazed”.
– To zabawne, ale nikt nie zwrócił na historię w „Nookie”. Wszyscy skupili się wyłącznie na chwytliwej frazie – stwierdził Fred, podkreślając, że traktowanie „Nookie” jako utworu o seksie, jest brutalnym spłyceniem tematu. – Kiedy pierwszy raz byłem z kimś blisko, zakochałem się po uszy. Byłem wtedy bardzo wrażliwy, a kiedy ta dziewczyna zaczęła sypiać z innymi, ludzie pytali: „Fred, skoro jesteś załamany, to dlaczego nadal z nią jesteś”? „Bo się kochaliśmy” – odpowiadałem wówczas. Znalazłem inny sposób wyrażenia tego – wszystko zrobiłem dla nookie. To brzmiało zabawnie – powiedział Durst.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego