Autor ubiegłorocznego albumu „channel ORANGE” został zatrzymany przez policję w Kaliforni po tym, jak przekroczył prędkość – przy ograniczeniu do 65 mil jechał ponad 90 mil na godzinę. Jak się jednak okazało, sprawa jest poważniejsza, bo funkcjonariusze wyczuli zapach marihuany, przeszukali samochód i znaleźli w nim niewielką torebkę z narkotykiem.
Wyszło też na jaw, że Ocean prowadzi, mając nieważne prawo jazdy. Policja zatrzymała jego dokument i puściła artystę wolno. Rolę kierowcy przejął jego przyjaciel, rzekomy partner.
Jakiś czas później Frank umieścił na Twitterze zdjęcie z podpisem: „najgorsza podróż w życiu”.