Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Florence + The Machine powracają z szóstym studyjnym albumem „Everybody Scream”, którego premiera zaplanowana jest na 31 października 2025 roku. Zespół zaprezentował już tytułowy utwór, a Florence Welch zdradziła kulisy jego powstania, m.in. współpracę z Markiem Bowenem z IDLES, Mitski oraz Aaronem Dessnerem z The National.
Moodboard: Swans kontra Adele
Florence ujawniła, że przy tworzeniu nowego materiału korzystała z playlisty, którą podzieliła się z Bowenem. Znalazł się na niej m.in. utwór Swans „It’s Coming It’s Real”, który stał się inspiracją dla mrocznego klimatu albumu. Welch podkreśliła, że zależało jej na połączeniu „mrocznego niepokoju Swans z monumentalnymi balladami Adele”.
„Szukaliśmy uczucia niepokoju, ale też piękna i jasności, jakie mają te wielkie refreny Adele” – powiedziała Welch w rozmowie z Apple Music.
Mitski i nowy kierunek twórczy
Ogromną rolę w powstaniu tytułowego utworu odegrała Mitski, którą Welch nazywa „jedną z ulubionych artystek wszech czasów”. To właśnie ona zasugerowała dodanie refrenu, który nadał piosence ostateczny kształt.
„Rozmawiałyśmy o intymności, jaką mamy ze sceną. Z tej rozmowy narodził się utwór” – wyznała Florence.
Eksperymentalny pop i inspiracje JADE
Florence przyznała, że przy pracy nad nowym albumem inspirowała się współczesną, eksperymentalną sceną pop. W studiu często sięgano po utwór „Angel Of My Dreams” zespołu JADE, który połączono z elementami glam rocka i dronowej dekonstrukcji dźwięku.
Osobiste doświadczenia i nowe tematy
Album powstał w cieniu trudnych doświadczeń artystki. Podczas trasy „Dance Fever” Florence musiała przejść ratującą życie operację. To wydarzenie, a także zainteresowanie mistycyzmem, horrorem ludowym, duchowością i pytaniami o granice ciała, mocno wpłynęły na teksty i klimat „Everybody Scream”.
Welch podkreśla, że to jej „najbardziej osobisty i najbardziej mitologiczny album”. Opowiada w nim o kobiecości, starzeniu się, partnerstwie, śmierci, ale także o ciągłym powrocie na scenę – mimo że każdy występ kosztuje ją coraz więcej energii.
Florence i Bowen – twórcza chemia
Choć pierwotnie planowali tylko jednorazową współpracę, Florence i Mark Bowen napisali razem połowę materiału na płytę. Artystka podkreśliła, że w muzyce gitarzysty IDLES odnalazła niezwykłą emocjonalność i intensywność:
„Płaczę przy piosenkach IDLES, naprawdę. Jest w nich tak wiele emocji i surowego piękna”.