Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Wybory parlamentarne coraz bliżej. Kilka dni temu Andrzej Duda ogłosił, że do urn pójdziemy w niedzielę 15 października. Do 28 sierpnia komitety muszą się zarejestrować, 6 września upływa termin zgłaszania kandydatów. Nie chcąc narażać się fanom, wielu polskich artystów długo unikało deklarowania sympatii wyborczych, ale w ostatnich latach zaczyna się to zmieniać. Oznacza to, że polityka jest coraz bardziej obecna w naszym życiu i nawet mimo starań coraz trudniej jest się od niej odciąć.
Jednym z raperów, którzy otwarcie przyznają się do tego, na kogo oddadzą swój głos w jesiennych wyborach, jest Filipek. Raper nie wskazuje jeszcze konkretnych kandydatów, pisze natomiast, które ugrupowanie poprze.
– Na studiach zadałem to pytanie mojemu profesorowi z nowoczesnej historii Europy (chyba tak się nazywał ten przedmiot), mając 22 lata, przed wyborami. Wtedy wygłosił długi monolog i na końcu powiedział, że PO to najmniejsze zło. Oburzyło mnie to, a 6 lat później myślę ciut podobnie – przekazał na Twitterze/X reprezentant QueQuality.