fot. kadr z wideo
„Gambit” Filipka zadebiutował w ubiegłym tygodniu na drugiej pozycji Olisu. Nie wiemy, ile krążków sprzedało się w premierowym tygodniu, Filipek zdradził natomiast, że QueQuality sprzedało ok. dwóch tysięcy egzemplarzy płyty w preorderze.
– Dziękuję za każdy zakupiony egzemplarz. W XXI wieku artyści zarabiają przeważnie na digitalizacji muzyki i koncertach, których od roku nie ma. Fizyki dla większości słuchaczy są już tylko dodatkiem, kupuje je stały fanbejz.
Dla mnie 2K w preorderze to jest serio dużo, przy singla, które siadły raczej słabo, przy braku karty (youtube’owej karty „Na czasie” – przyp. red.).
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale nie mam zamiaru walić w ch**a czy bawić się w przekłamywanie rzeczywistości. Więcej niż przy „Bipolarze” i „Następnym do piekła”. Gdy porównuję się z innymi raperami, uwierzcie – nie wypadam słabo. Wręcz jestem w bardzo dobrym położeniu – komentował niedawno Filipek.
Raper podbija promocję swojego albumu, publikując klip do kolejnego nowego numeru. W piosence „Listy w butelce” artysta nawija: „Miałem w tamtym roku falstart, mówili mi, że się zaćpam / Zarobiłem tyle siana nagle w ciągu paru miechów, że się poczułem jak hustler / Poznałem tabun modelek, które były mi gotowe wejść od tak do wyra / Ale jakbym miał ułożyć z nimi życie, no to równie dobrze mógłbym wziąć sobie tu ze sklepu manekina”. Producentem „Listów w butelce” jest I’Scream.
Po wygranej z Sobotą na Fame MMA 8 Filipek dochodzi teraz do pełni sprawności. Artysta zapowiedział, że zawalczy jeszcze w barwach federacji, ale stanie się to dopiero na jej jedenastej gali. Pojedynek z Sobotą był dla niego już trzecim dla Fame MMA. Reprezentant QueQuality przegrał swoje starcie z Rybą, ale pokonał w oktagonie Tomba, z którym był przez kilka lat skonfliktowany.