fot. P. Tarasewicz
Filipek powetował sobie niedawne niepowodzenie w Płocku, wygrywając w sobotę Bitwę o Południe. W finale reprezentant QueQuality pokonał niespodziewanego uczestnika imprezy – Quebonafide, a właściwie Kubę Grabowskiego. Kiedy już raper ochłonął, podziękował Quebie, przyznając, że pierwotnie nie zamierzał startować.
– Na pewno było to jedno z piękniejszych przeżyć w moim życiu. Wczoraj była jakaś magia. Dziękuję Quebo za namówienie mnie na tę bitwę. Możliwe, że najlepsze rzeczy w życiu wychodzą, gdy nic nie oczekujesz, tylko jesteś sobą. Ja wczoraj byłem sobą, bo nikt nic ode mnie nie oczekiwał. Ja od siebie również – napisał raper.
Autor „Gry na emocjach” komplementował rywala, który do niedawna był jego wydawcą.
– Uważam, że Quebo to na swój sposób geniusz. Bez lizania d**y. W dobie raperów z mainstreamu, których szczytem talentu jest skopiowanie melodii z zachodu, on będąc zarobionym gościem z diamentowymi płytami, wchodzi na scenę i rzuca takie linijki, że łeb roz****ny. Czysty skill. Kto jeszcze z raperów w Polsce umiałby tak zrobić? – pyta fanów Filipek.