Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Edziowi ostro oberwało się za ostatni singiel „Motyl na przedramieniu”. Raper opisał w kawałku kłótnię ze swoją partnerką, a całość zilustrował teledyskiem, w którym wykorzystał ich prywatne zdjęcia i filmy. Jedną z osób, które publicznie skrytykowały wówczas zawodnika High League był Filipek.
– Od dłuższego czasu jest mi wstyd za to, co robi Piotr, choć starałem się nie komentować TikToka, bo uznałem, że nie będę szkodził jego interesom. Ale obok wczorajszego utworu nie da się przejść obojętnie. Chciałbym, by nikt nie łączy mnie z jego obecną drogą „artystyczną”. Nawet nie wiem, jak mam skomentować to, co on opi***ala, bo od wywlekania brudów życiowych w kawałkach swojej niedoszłej (?) dziewczyny, ubierając to w „przelanie emocji na papier” (bez jakiejkolwiek refleksji, że dla niektórych jest to osoba publiczna i może mieć z tego tytułu problemy, poza tym zrobił to już drugi raz), po „jakość” tego utworu (jakbym był osobą, która to miksowała, to zapytałbym, czy on ten refren nagrał na poważnie) przerasta mnie to. Festiwal obciachu, braku wyczucia i spaczonej nadinterpretacji „artyzmu”. Bardzo przykro mi to pisać, ale już nie mam jak się gryźć w język – stwierdził, odpowiadając na pytanie jednego z fanów.
Jak na tę sprawę patrzy Edzio? Artysta odniósł się do tego w „Rundkach” przed walką z Czuuxem.
– Nie mam potrzeby wyjaśniania w klatce tego, że Filipek skrytykował jakiś mój ruch. Rzeczy, które są między mną a Filipem, chcę żeby zostały między mną a Filipem. Mogę powiedzieć tylko tyle, że między sobą mamy tę sytuację wyjaśnioną. I to nie jest tylko tak, że on to skrytykował publicznie i koniec, tylko z jesteśmy z Filipem w stałym kontakcie. Rozmawialiśmy na ten temat, więc nie ma tutaj potrzeby wyjaśniania tego story w klatce – powiedział Panu Pawłowskiemu Edzio.