fot. fb.com/afterek.club
Amadeusz Ferrari jakiś czas czas temu poinformował fanów, że leci do Hiszpanii, gdzie rozpocznie współpracę z Sentino. Amadi i jego ekipa udali się do Hiszpanii pod koniec czerwca, co relacjonowali we vlogach. Efektem ich odwiedzin u Sentino było nagranie dwóch kawałków, które czekają na publikację. Kiedy możemy się ich spodziewać – tego na razie nie wiadomo. Wiemy za to, że Ferrari nie może się nachwalić Alvareza, za to o „połowie czołowych polskich raperów” nie ma już tak dobrego zdania.
– To cudotwórca. Myślę, że jakbym przebywał dłużej z Sebastianem, to nauczyłbym się tak dużo, jak mało potrafi połowa czołowych polskich raperów. Nie spodziewałem się, że gość jest aż tak dobry w swoim fachu. To jest coś takiego, że „mam wolne pół godzinki, cyk, dwie piosenki machnięte i leci dalej” – komentuje Ferrari.
Problem w tym, że jednym z zarzutów kierowanych pod adresem Sentino jest właśnie to, że „robi dwie piosenki w pół godzinki” i że ich finalna jakość niekoniecznie rzuca na kolana. Ale być może Ferrariemu to wystarczy.