Jeśli w Stanach chcesz ogłosić coś dużego, zrób to w czasie Super Bowl. Zapłacisz majątek za czas antenowy, ale gwarantujesz sobie lepsze zasięgi niż kiedykolwiek w ciągu roku. Jednym z muzycznych komunikatów, które popłynęły w tym roku w świat w czasie finału ligi NFL było ogłoszenie rezydencji U2 w Las Vegas.
W drugiej połowie roku grupa da serię koncertów w mogącej pomieścić 20 tys. widzów MSG Sphere. Zespół będzie się skupiał podczas tych występów na swoim najpopularniejszym albumie „Achtung Baby”. Decyzja grupy wywołała ogromne oburzenie fanów, ponieważ na koncertach nie pojawi się Larry Mullen Jr.
Perkusista przeszedł niedawno operację pleców, po której czeka go rehabilitacja i są małe szanse, że uda mu się na tyle szybko odbudować formę, by wziąć udział w koncertach, dlatego zespół już teraz zapowiedział, że nie będzie go w składzie. Takie praktyki oczywiście się zdarzają, niemniej w przypadku U2 sytuacja jest wyjątkowa – zespół od blisko 50 lat gra w niezmienionym składzie, dlatego roszadę na stanowisku perkusisty fani odebrali jako zdradę. W odbiorze nie pomaga też fakt, że będzie to rezydencja w Vegas, a nie tradycyjna trasa. Mimo wszystko jesteśmy przekonani, że bilety sprzedadzą się jak świeże bułeczki.
