Po uwolnieniu się spod kurateli ojca Britney Spears zaczęła publikować na Instagramie zdjęcia, na których pozuje topless bądź całkowicie nago. Początkowo fani byli zachwyceni, widząc naturalność i szczerość wokalistki, ona sama wyjaśniała, że robi to, by podkreślić swoją wolność. Z czasem jednak zdjęć zaczęło się robić na tyle dużo, że pojawiły się głosy krytyki. Coraz więcej fanów mówi o „żenujących” fotkach, co spotkało się z ostrą reakcją wokalistki.
– W świecie, gdzie masz prawo do używania swoich stóp… ust… oczu… i ciała… do wyrażania siebie, jakkolwiek możesz!!! Deklaracja NIEPODLEGŁOŚCI… Za równość i by być równymi!!! Nie dotykania, zasłaniania i przetrzymywania mnie wbrew mojej woli przez cztery miesiące.
Jak powiedziała kiedyś Jennifer Lopez, „Spójrzcie na tę kamerę i powiedzcie każdej małej dziewczynce na świecie, by była głośna i nigdy, przenigdy nie ustępowała, by dać światło niesprawiedliwości”. Jestem tu, by podzielić się tym, że wolność to stan umysłu! Niech Bóg Was wszystkich błogosławi – napisała Britney.