Ostatnie lata wywróciły koncertowy rynek do góry nogami. Pandemia, wojna w Ukrainie, inflacja – wszystko to przyczyniło się do zwiększenia kosztów, co z kolei przełożyło się na wzrost (często znaczny) cen biletów. Paradoksalnie wielkie gwiazdy, na występy których wejściówki kosztują najwięcej, na ogół nie mają problemów z wyprzedawaniem swoich koncertów, jednak spora część artystów grających w klubach boryka się z odpływem publiczności, która narzeka, że albo jest zbyt drogo, albo dzieje się zbyt wiele i mimo chęci nie jest w stanie iść na każdy koncert, na który by chciała.
5 października Łzy Adama Konkola wystąpią w Chorzowskim Centrum Kultury. Bilety w cenie 120 zł są już w sprzedaży. Jeden ze słuchaczy grupy zwrócił w mediach społecznościowych uwagę na to, że cena nie należy do najniższych. Fan nadział się na mocną ripostę ze strony grupy.
„Według tego pana jestem biedotą”
– 120 zł za bilety… na supporcie będzie jakaś gwiazda, czy o co chodzi? – zapytał fan. Zespół mógł puścić tę uwagę i nie reagować na nią, ale zamiast tego wybrał przemoc.
– Biedę nie stać, więc nie spotkamy się z tobą – odpisał słuchaczowi zespół.
Po takiej ripoście fan nie wdawał się już w dyskusję. Zamiast tego napisał na swoim profilu: – Widziałem zapowiedź tzw. koncertu tzw. projektu Łzy – Adam Konkol. Moja reakcja na cenę była, jaka musiała być. Według tego pana jestem biedotą, której nie stać na ten koncert. Współczuję idiocie takiego myślenia – napisał rozżalony fan.