fot. kadr z wideo
Polski internet od kilku dni żyje tzw. Pandora Gate, czyli serią informacji o ocierających się o pedofilię działaniach Stuu. Pojawiają się kolejne ksywki osób, które zdaniem Sylwestra Wardęgi są mniej lub bardziej zamieszane w sprawę. Wardęga sugerował m.in., że Marcin Dubiel i Fagata doskonale wiedzieli o działalności Stuu, ale nic z tym nie zrobili. Oboje zdążyli mu już odpowiedzieć. Fagata skomentowała sytuację w mediach społecznościowych, o czym pisaliśmy tutaj, ale okazuje się, że wysłała także prywatną wiadomość do Wardęgi.
– Sylwester, jesteś tak samo zamieszany w tę całą sprawę, jak całą reszta, na którą nagrywasz, żeby tylko odwrócić uwagę od siebie i swoich dram. Dobrze wiesz, że ja nic więcej nie wiedziałam, a za to ty od 2,5 roku wiesz o wszystkim, a siedzisz cicho tylko po to, że dobrze na tym wszystkim zarabiasz! Taka jest cała twoja moralność. Prawda zawsze wyjdzie na jaw. Nie strasz mnie, nie wiem czemu mnie mieszasz, gdy wiesz, że ja nic więcej nie wiem, bo gadaliśmy o tym i mnie wypytywałeś – napisała do niego influencerka.
Wardęga odniósł się do jej wiadomości w rozmowie z Pudelkiem, któremu powiedział: – Z Fagatą rozmawiałem wczoraj, po tym jak na story opublikowała imię dziewczyn, by tego nie robiła. Rozmowę nagrałem, twierdziła, że nic nie wiedziała o Stuu i jakim prawem ją wciągam. Z rozmów z Sukanek, z głosówek wynika, że miała wiedzę i sam Stuu jej się przyznał. Dodatkowo dowodem, że wiedziała, jest fakt, że w moim materiale nie podałem imienia dziewczyn, a Fagata na swoim story nagle podaje imię „Julia”. Skąd w takim razie wie, że chodzi o jakąś Julię?
Marcin Dubiel zdążył już podjąć kroki prawne przeciwko Sylwestrowi. – Brzydzę się każdą osobą, która kiedykolwiek sprawiła krzywdę dziecku. Chcę, żeby to wybrzmiało – kompletnie odcinam się od Stuarta i wszystkich jego wstrętnych zachowań – mówi Dubiel, dodając, że przyjaźnił się ze Stuu, ale „nie patrzył w jego telefony” i nie widział, co ten pisze do innych. – Mimo naszej wieloletniej znajomości okazało się, że nie wiedziałem o nim wszystkiego – przyznaje, po czym przechodzi do komentowania filmu Wardęgi: – Ten materiał to czysta manipulacja, czego dowodzi 13-stronicowy akt oskarżenia. Nadinterpretacja faktów w materiale Wardęgi oraz wyciąganie daleko idących wniosków jest dla mnie krzywdzące i bolesne. Będę walczył o swoje dobre imię i ukaranie osoby pomawiającej.